Greenwashing nie oznacza bynajmniej „ekologicznego prania”. Jest to tak zwane fałszowanie ekologiczności bądź naginanie rzeczywistości w obszarze ekologicznych działań czy ekoprodukcji firmy. Bycie ekouczciwym to wyzwanie, którego boją się podejmować świadomi wszystkich pułapek właściciele firm. W jaki sposób rozpocząć transformację produkcji i świadczenia usług tak, aby stawały się one eko, ale bez narażenia na przypięcie łatki greenwashingu?
ANETA STAWICKA, kierownik ds. komunikacji i edukacji – REKOPOL
Załóżmy, że jestem producentem np. sprzętu sportowego, który wprowadza na rynek setki, tysiące produktów w opakowaniach z plastiku. Chcę oczywiście, aby moja firma stawała się ekologiczna i działała zgodnie z prawem. Co mogę/muszę zrobić?
Niestety prostej recepty Panu nie dam, ale spróbuję pokazać kilka obszarów, które powinien Pan zdiagnozować.
Po pierwsze – prawo. Musi Pan dobrze znać przepisy prawne, które określają wprowadzanie produktów na rynek danego kraju, obowiązki związane z zagospodarowaniem opakowań po nich czy zagospodarowaniem odpadów poprodukcyjnych i ich odbiorem. Przepisów w tym zakresie jest bardzo wiele i w zasadzie w każdym z krajów UE są one trochę inne.
Diagnozę rozpoczęłabym również od dwóch ważnych aspektów – cyklu życia produktu (dotyczy to każdego produktu, który Pan produkuje), a także badania wpływu – zarówno tego produktu, jak i opakowania – na środowisko (ślad węglowy czy LCA). Ważne, by zbadać te procesy od początku, tj. np. od wydobycia surowców potrzebnych do ich produkcji, aż po zagospodarowanie ich jako odpadów. Dlaczego to takie ważne? Ponieważ jeśli chcemy być naprawdę ekologiczni, powinniśmy tak produkować, by nasze produkty i ich opakowania nadawały się do recyklingu czy ponownego przetworzenia lub odzysku oraz by miały jak najmniejszy wpływ na zanieczyszczenie środowiska i zużycie surowców naturalnych.
Pozostają jeszcze aspekty związane z produkcją – czyli zużycie np. w fabrykach poszczególnych zasobów – wody, a także ich wpływ na środowisko – np. emisyjność. Niemniej ważne są aspekty związane z obszarem ludzkim (pracowniczym) i dbałością o te zasoby.
Kto w firmie powinien się takimi sprawami zajmować albo gdzie szukać specjalistów, którzy pomogą nam to zdiagnozować?
Są w firmach wyspecjalizowane działy, np CSR. Mogą to być także zewnętrzne podmioty.
Jaka jest rola Państwa firmy? Czy zlecając Państwu „zajęcie się” opakowaniami, możemy z czystym sumieniem chwalić się podejściem EKO?
Niekoniecznie. My w imieniu przedsiębiorców realizujemy obowiązek recyklingu, który jest nałożony ustawą, natomiast przedsiębiorca może zrobić w tym zakresie o wiele więcej – od recyklingowalnych opakowań, poprzez działania we własnej firmie na rzecz bardziej ekologicznego podejścia pracowników, takie jak zachęcanie poprzez bonus do przyjeżdżania do pracy rowerem, stosowania wielorazowych bidonów zamiast kubeczków itd. Tych działań jest bardzo wiele.
Czy mogę pochwalić się swoim klientom podjętymi działaniami w obszarze zrównoważonej produkcji? O czym mogę mówić i jak to robić? Jakimi określeniami i znakami, certyfikatami mogę komunikować swoją zmianę? Ile to może kosztować?
Oczywiście jak najbardziej może się Pan pochwalić, jeśli nie jest to tylko greenwashing. Istnieje wiele oznaczeń stosowanych w krajach UE, które takie zrównoważone procesy komunikują. Część z nich dotyczy wpływu Pana produktu na środowisko, inne – Pana opakowań. Ważne jest, by korzystać z tych unijnych czy krajowych. Proces certyfikacji nie jest łatwy. Często trwa bardzo długo i jest bardzo dokładny, ale wtedy ma Pan gwarancję, że jest on rzetelny. Przestrzegałabym przed certyfikatami, które można kupić od różnych firm, nie przechodząc przez żaden proces. Wprowadzają one konsumenta w błąd, a także nie świadczą dobrze o firmie.
Znaki certyfikujące dotyczą też różnych aspektów. Jedne – żywności ekologicznej, inne – upraw, jeszcze inne – wpływu na środowisko, kosmetyków, testowania na zwierzętach, zrównoważonych połowów czy produktów eklektycznych.
Kto będzie weryfikował „prawdziwość” moich działań i komunikacji w obszarze ekologii, zrównoważonej produkcji? I według jakich kryteriów może nastąpić ta weryfikacja?
Wszystko zależy od tego, jakie działania i w jakim obszarze Pan podejmie. Pierwszą najważniejszą grupą są konsumenci. Ich trudno zwieść – potrafią czytać etykiety, badać skład, przyglądać się temu, skąd Pana produkt pochodzi i gdzie był produkowany.
Druga grupa to poszczególne jednostki certyfikujące w poszczególnych krajach oraz jednostki unijne. Oczywiście jedne certyfikacje dotyczą opakowań, inne – produktów, inne – CO2, jeszcze inne – zużycia wody.
Czym jest greenwashing? Czy mogę zostać ukarany i w jaki sposób, jeżeli moje działania zostaną określone jako greenwashing?
Greenwashing to działania marketingowe lub PR-owe, które wprowadzają konsumenta w błąd, mówiąc o ekologiczności produktu, podczas kiedy nie jest to zgodne z prawdą. Dobrym przykładem jest tutaj chwalenie się np. tym, że dezodorant produkowany przez nas jest ekologiczny, bo nie używamy do jego produkcji freonu, podczas kiedy od wielu lat nie można go już stosować, ponieważ jest zakazany. Są również prostsze przykłady – zielone opakowania sugerujące, że produkt jest ekologiczny, czy też oznakowania wymyślone przez producenta, które mają sugerować ekologiczność. Oczywiście greenwashing, jak każde działania wprowadzające konsumenta w błąd, jest karalny.
W Polsce takie sprawy często bada UOKiK, ale są też międzynarodowe koncerny ukarane za takie praktyki. Dobrym przykładem jest koncern paliwowy, który informował, że produkowany przez nich w oparciu o olej palmowy diesel jest „zielony” i pomaga redukować zanieczyszczenie powietrza. W rezultacie marka musiała zapłacić wysoką karę i zaprzestać emitowania reklam wprowadzających w błąd konsumentów.
Pomagają Państwo klientom, a nawet przejmują Państwo obowiązek prowadzenia kampanii edukacyjnych. Czy dzięki temu kampanie tego typu mają większą skuteczność? Jak firmy mogą wykorzystać tego typu kampanie w działaniach CSR?
Realizując dla naszych klientów obowiązek recyklingu odpadów opakowaniowych wprowadzanych przez nich na polski rynek, mamy także obowiązek prowadzenia w ich imieniu publicznych kampanii edukacyjnych.
Są to różnorodne działania, których celem jest zwiększenie świadomości dotyczącej selektywnej zbiorki odpadów opakowaniowych i ich wpływu na środowisko. Oczywiście nie z każdym klientem realizujemy takie kampanie bezpośrednio, bo jest ich ponad 2 500. Dlatego robimy to niejako w ich imieniu, np. poprzez działania w gminach, pracując ze szkołami i realizując projekty edukacyjne, współpracując z mediami, organizując eventy czy działania bezpośrednio skierowane do mieszkańców. Staramy się, by rzeczywistym efektem naszych działań było zwiększenie selektywnej zbiórki odpadów, a także poprawa surowca, który każdy z nas wrzuca do pojemników.
Współpracują Państwo z wieloma firmami, producentami itd. Czy są wśród nich takie przedsiębiorstwa (marki), które zasługują na szczególną uwagę – wyróżnienie? Jakie podejmują działania? Jak realizują swoje obowiązki?
Mogłabym podać bardzo wiele przykładów, ale nie będę wymieniać nazw. Wielu z naszych klientów wprowadza zmiany w składzie swoich opakowań tak, by były one bardziej recyklingowalne. Wiąże się to bezpośrednio z ważną częścią naszej działalności – ekoprojektowaniem. Doradzamy naszym klientom, jak projektować opakowania tak, by nie były one tylko i wyłącznie „łatwo sprzedawalne”, ale by nadawały się do recyklingu. Wiele firm podejmuje zobowiązania ograniczenia ilości opakowań (tutaj dobrym przykładem są np. kosmetyki) albo wręcz rezygnuje z nich w ogóle uznając, że pełniły one tylko funkcję marketingową.
0
0
Głos/y
Ocena artykułu