Żyjemy w czasach, gdy większość ludzi stara się w jakiś sposób zaimponować innym i pokazać, że nie jest mięczakiem. Ma to również znaczenie w zespołach firmowych opartych o mniej lub bardziej akceptowaną rywalizację.
Stąd rośnie wciąż popularność przygotowania i startu do zawodów biegowych jako prostej i dostępnej metody na uruchomienie adrenaliny. Byłem nieco skonfundowany, gdy uświadomiłem sobie, że brak świadomości zamienia tak cenne inicjatywy jak „Wings for Life World Run” w ryzykowne zdrowotnie przedsięwzięcie. Oczywiście każdy z uczestników ma wsparcie w bardziej doświadczonych kolegach i wynajmowanych profesjonalnie trenerach. Problem w tym, że nie da się z nikogo zrobić „biegacza bez kontuzji” w kilka tygodni.
Na poparcie tezy wyjściowej przytaczam fragment z książki Kelly’ego Starretta Gotowy do biegu: „Mając czterdziestkę na karku, zdążyłem nabawić się tylu kontuzji, że wyglądałem, jakbym grał w filmie Martwe zło. Chroniczne kłucie w kolanie i bóle pleców skutecznie niweczyły wszystkie moje niezdarne próby osiągnięcia kolejnych biegowych celów. Jakby tego było mało, każda następna kontuzja, wraz z nieodłącznym psychicznym dołkiem, powodowała u mnie wzrost wagi”1 . To nie jest fragment thrillera. Słowa te wypowiada o sobie jeden z najbardziej uznanych amerykańskich trenerów i fizjoterapeutów, uprawiający przez całe dorosłe życie różnorodne sporty.
Dlatego kluczową zasadą treningu powinna być przyjemność i jedynie lekkie zmęczenie. Jedną z najlepszych recept na czasy pandemii jest rekomendowany przez światowe autorytety, m.in. lekarza i maratończyka prof. Marka Cucuzzellę slow jogging. Jest to truchtanie w bardzo wolnym tempie (może być znacznie wolniejsze niż zwykły marsz). Technika ta przybyła do nas z Japonii i jest określana mianem biegania w tempie niko niko (czyli biegania z uśmiechem). Twórcą tej techniki biegania jest Hiroaki Tanaka, profesor z Uniwersytetu Fukuoka, który pracował w Instytucie Badań nad Aktywnością Fizyczną. Kluczowe tematy badawcze, które podejmował na Wydziale Nauk o Sporcie, obejmowały między innymi opracowania programów aktywności fizycznej w celu zapobiegania chorobom związanym ze stylem życia i ich leczenia, minimalizacji potrzeby długoterminowej opieki medycznej i łagodzenia problemów związanych ze starzeniem się, a także opracowania systemu wspomagającego ludzi w wyrabianiu codziennego nawyku podejmowania aktywności fizycznej.
Slow jogging jest w zasadzie dla wszystkich ze względu na niską intensywność wysiłku, którą ustala się indywidualnie w zależności od stopnia zaawansowania. Jest szczególnie polecany osobom w wieku dojrzałym, seniorom oraz tym, którzy rozpoczynają przygodę z aktywnością po chorobie, bardzo długiej przerwie czy w ramach walki z nadwagą. Może być również wykorzystywany w treningu w konkurencjach wytrzymałościowych jako podbudowa do szybkiego biegania. Jest to również fantastyczna forma ruchu dla biegaczy w okresie rekonwalescencji lub środek regeneracyjny pomiędzy intensywniejszymi treningami. Kluczem do slow joggingu jest tempo niko niko, tłumaczone jako tempo (bieg) z uśmiechem. Oznacza to coś więcej niż znane nam tempo konwersacyjne. Niko niko to tempo, przy którym mamy się dobrze czuć, być zadowoleni z życia, nie męczyć się. Te subiektywne odczucia wskazują, że dla każdego tempo niko niko będzie oznaczało poruszanie się z inną prędkością, w zależności od aktualnej kondycji. Uprawiając slow jogging, powinno się lądować na śródstopiu, miękko, wykorzystując naturalne amortyzatory w stopach.
Regularnie uprawiany slow jogging poprawia też funkcje poznawcze mózgu i stanowi ważny oręż w opóźnianiu procesów inwolucyjnych (starzenia się) oraz demencji starczej. Ponadto zmniejsza ryzyko zachorowań na Alzhaimera. Regularny ruch w wolnym tempie pobudza wszystkie funkcje organizmu, poprawia samopoczucie i sprawia, że stajemy się bardziej witalni i nastawieni optymistycznie do życia. Również zadania, które są nam powierzane, przychodzą nam z większą lekkością i poczuciem satysfakcji. Łatwiej się też regenerujemy po wysiłku i poprawiamy jakość snu.
Czegoż nam potrzeba więcej?
PRZYPISY
1 K. Starrett, Gotowy do biegu, Wydawnictwo Galaktyka 2015, s. 9
Tekst: dr Maciej Kozakiewicz
mentor witalny, instruktor slow joggingu, instruktor nordic walking. Autor bestsellera „Slow Jogging. Japońska droga do witalności” oraz książki „Slow life. Japoński sposób na życie w zdrowiu i długowieczności”.
0
0
Głos/y
Ocena artykułu