Ostatnie lata nie były łaskawe dla naszego zdrowia. Pandemia i praca w domach, stres wywołany wojną i jej reperkusjami społeczno-gospodarczymi spowodowały, że wiele osób nie może poradzić sobie z systematycznym i rzetelnym budowaniem odporności fizycznej i psychicznej, czyli osiąganiem dobrostanu. Czy wsparcie pracodawcy w postaci bezpłatnego dostępu do psychodietetyka może pomóc? Mówi się, że jesteś tym, co jesz…
Agnieszka Czarniecka Psychodietetyk
Czy zdrowe odżywianie może być ważnym elementem profilaktyki zdrowotnej, a nawet higieny pracy?
Zdecydowanie tak! Jedzenie to nasze paliwo, dzięki któremu żyjemy i dobrze funkcjonujemy. Jeśli zatankujemy do naszego samochodu paliwo złej jakości, to daleko nie zajedzie. Tak samo jestz nami – im więcej dostarczamy korzystnych dla zdrowia substancji odżywczych, tym bardziej ciało nam odpłaca – jest zdrowe, w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, z wysokim poziomem energii. Jeśli jemy niezdrowo, nieregularnie i nie dbamy o jakość naszych posiłków, nasze ciało jestw słabej kondycji i choruje.
Zdrowe odżywianie, dbanie o siebie to podstawa profilaktyki zdrowotnej. A jeśli jesteśmy zdrowi, to i praca wznosi się na wyższy poziom naszych możliwości. Mniej zwolnień lekarskich i zadowolenie ze swoich osiągnięć to tylko efekt uboczny takiego działania. Jeśli pracodawca umożliwia skorzystanie z benefitu, jakim są bezpłatne konsultacje z psychodietetykiem, to w dużym stopniu może się przyczynić do poprawy zdrowia i jakości życia swoich pracowników.
„Jesteś tym, co jesz” – czy to tylko slogan, czy faktycznie od tego, co jemy, zależy nasze zdrowie fizyczne i psychiczne?
Wolę inny slogan. Nasze ciało to ogród – możemy o nie dbać, podlewać, nawozić… Będzie piękny i da nam owoce. Możemy go również zaniedbać, podlewać i nawozić byle czym… Ten przykład wprost obrazuje poziom troski o nasze zdrowie.
Co może przekonać człowieka do zdrowego odżywiania? Jakich argumentów używać – tych dotyczących zdrowia, a może środowiska naturalnego, dobrostanu zwierząt etc.?
Myślę, że każdy z wymienionych argumentów jest istotny, ale im człowiek dokonuje więcej świadomych wyborów, tym zdrowiej się odżywia. Ewolucyjnie nie jesteśmy przygotowani na obfitość i dostępność żywności, z jaką się dziś spotykamy. Człowiek zawsze musiał bardzo ciężko pracować, żeby ją zdobyć. Nasz instynkt podpowiada nam, aby maksymalnie skorzystać z tego, co jest dostępne. Z kolei nasze emocje mogą ten naturalny instynkt wzmacniać lub wręcz przeciwnie – hamować, jedząc zbyt restrykcyjnie. Dlatego cel współpracy z psychodietetykiem zawsze zawiera co najmniej dwa elementy – wskazanie, jak się odżywiać, świadomie dobierając produkty, a także wyjaśnienie, jak zapanować nad naszymi naturalnymi instynktami i emocjami związanymi z jedzeniem, wykorzystując najdoskonalsze narzędzie znane w naturze, czyli nasz rozum.
W jaki sposób rozpocząć proces zmiany – z osoby, która lubi słodycze, je białe pieczywo, mięso i nabiał, przepada za fast-foodem, nie stroni od alkoholu, w osobę odżywiającą się zdrowo? Jakich efektów i kiedy można się spodziewać?
Zmiana zaczyna się w głowie. To początek – bez tego nie ruszymy z miejsca. Dlatego na pierwszym spotkaniu stawiam na edukację żywieniową. Pokazuję, z czego wynikają problemy, z którymi się zgłaszają ludzie. Proponuję wprowadzenie zmian w odżywianiu i sprawdzenie, czy to przełoży się na samopoczucie lub zdrowie. Jeśli ktoś odżywia się niewłaściwie, już po pierwszym tygodniu współpracy zaczyna odczuwać poprawę jakości swojego życia, więc dalej nie muszę mocno udowadniać, że warto było zmienić sposób odżywiania.
Co jest zagrożeniem dla procesu zmiany? Czy środowisko (najbliższe otoczenie, tj. współpracownicy, rodzina) może mieć na nią negatywny wpływ? Jak się ustrzec przed tego typu negatywnym oddziaływaniem?
Największym zagrożeniem dla tego procesu jest sam człowiek, który zwleka z decyzją o zmianie. Jeśli nie zmieni swojego podejścia do jedzenia, swojego myślenia, to najmocniej będzie wpływać na niepowodzenie w tym procesie. Otoczenie ma mniejszy wpływ, ale oczywiście jeśli mamy wo-kół siebie osoby sprzyjające naszym działaniom, to efekty są lepsze.
Dlaczego pracodawca powinien rozważyć wdrożenie benefitu w postaci wsparcia dietetycznego dla pracowników? Czy to może się opłacić firmie?
Odżywianie wprost przekłada się na nasz dobrostan – zarówno fizyczny, jak i nasze zadowolenie z życia oraz postrzeganie rzeczywistości. Osoba zdrowa i zadowolona jest wydajniejszym współpracownikiem zarówno w aspekcie czysto fizycznym – mniej zwolnień lekarskich, jak też emocjonalnym – chęć do działania, satysfakcja z pracy. Wydaje mi się również, że sam fakt, iż pracodawca oferuje tego typu wsparcie dla pracowników, zwiększa jego atrakcyjność na rynku.
Do kogo w firmie powinna należeć inicjatywa w zakresie wdrożenia zmian dot. żywienia, edukacji prozdrowotnej? Czy odpowiada za to dział HR albo pracownik BHP?
Podział zadań w firmach to kwestia ich struktury organizacyjnej, niemniej jednak biorąc pod uwagę, iż program opieki psychodietetycznej stanowi element podniesienia atrakcyjności zatrudnienia i poprawy jakości pracy, sądzę, że jednak dział HR.
Agnieszka Czarniecka – Psychodietetyk
Absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie. Ukończyła studium Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach (TSR), szkolenia Racjonalnej TerapiiZachowań (RTZ) i Dialogu Motywującego. Posiada doświadczenie w pracy z osobami z zaburzeniami odżywiania oraz z otyłością. Pomaga w zakresie zmiany nawyków żywieniowych, jedzenia emocjonalnego, naprawy relacji z jedzeniem, odchudzania. Prowadzi terapię indywidualną oraz warsztaty dla młodzieży i dorosłych.
0
0
Głos/y
Ocena artykułu